MICHAEL KORS
Poza linią casual’owych ubrań i dodatków do nich, słynie również z perfum. Nie są i nigdy nie były one w mojej opinii arcydziełami sztuki perfumiarskiej. Tak jak i wcześniej wspomniane ubrania i akcesoria, nie będą gwiazdami czerwonych dywanów, a raczej wybiegów Prêt-à-porter. Nie zmienia to jednak faktu, że są to produkty przyjemne, miłe dla oka i niejednokrotnie nosa.
Kompozycje amerykańskiego projektanta są casual’owe, a jednocześnie w tej swojej prostocie mają ponadczasową klasę.
W kwestii zapachów jest głównie znany z kwiatowych kompozycji. Miałam już kilka flakonów sygnowanych jego nazwiskiem i uważam je wszystkie za przyjemne aromaty, którymi spokojnie możemy się otaczać na codzień. To, co uważam za najciekawsze w tych kompozycjach to ich uniwersalność w kwestii pory dnia w której można je na siebie założyć (to nie literówka – uważam, że zapach ubiera człowieka i jest niezbędny do skompletowania look’u tak jak buty, bluzka czy torebka). Zdecydowana większość rewelacyjnie sprawdza się zarówno w ciągu dnia jako zapach w sam raz do biura czy na kawę ze znajomymi, jak i na wieczór.
3 komentarze
Agata
Zapachy od Michaela Korsa uwielbiam ale tego jeszcze nie znam
comfortinbeauty
Hej – ja nie wszystkie lubię jednakowo, jeden z nich Sexy Blossom oddałam 11-letniej córce, bo sexy nie było w nim nic, jest przyjemnie kwiatowy i dziewczęcy – zdecydowanie uznaję go za przeciętny. Ten jest specyficzny, ale póki co sprawia mi frajdę więc zostaje. Proponuję zaopatrzyć się w próbkę, albo dwie jeśli tylko masz taką możliwość.
Pingback: