Lifestyle

Glam Planner N°2020 czyli luksusowy kalendarz o kobiecym wnętrzu…

Przeglądając tony zdjęć na Instagramie, wpadł mi w oko kalendarz…

Była to miłość od pierwszego wejrzenia – od razu rozpoczęłam poszukiwania tego cudu w sieci.

Od zawsze uwielbiałam wszelkiego rodzaju pamiętniki i plannery. Od kilku lat na zmianę kupowałam albo dostawałam w prezencie te od PaperBlanks, które uwielbiam za przepiękne motywy na okładkach – to takie małe dzieła sztuki – czy Moleskine, które mają w swojej ofercie różne edycje limitowane np. z Harrym Potterem czy Fistaszkami.

 

Weszłam na glamcreative.pl i od początku mojej wizyty na stronie – która została stworzona ze smakiem – do zamówienia przeze mnie plannera nie minęło wiele czasu.

Przeczytałam o jego wnętrzu, zobaczyłam zdjęcia i wiedziałam, że muszę go mieć.

W porównaniu z kalendarzami o których pisałam wcześniej, ten jest na pierwszy rzut oka wręcz ascetyczny, ale ma w sobie klasę i w tym pudrowym różu (kolorów jest więcej) niesamowitą delikatność. Złote okucia na zaokrąglonych rogach i tłoczenie w tym samym kolorze dodają mu efektu glamour. Zresztą umówmy się – która z nas nie jest choć trochę sroką i nie lubi nienachalnych świecidełek.

To co mnie w nim ujęło to nie tylko piękne wykonanie z dbałością o szczegóły, ale przede wszystkim jego funkcjonalność. Widać, że został stworzony przez kobietę z myślą o kobietach. 

Około rok temu podjęłam zakończoną fiaskiem próbę z bullet journal’em. Po pierwsze dlatego, że jestem niecierpliwa, a do zrobienia tak pięknych i poukładanych stron jakie można znaleźć w sieci, potrzeba długiej praktyki, albo zdolności plastycznych, które mnie w kolejce po umiejętności ominęły. Po drugie zajmuje to sporo dodatkowego czasu, na którego nadmiar nie narzekam. I finalnie po trzecie, trzeba doskonale znać swoje potrzeby i umiejętnie właściwe rubryki sobie samemu stworzyć.

Pomyślicie może, że Glam Planner to kalendarz jak kalendarz, ale według mnie, nie tylko.

Na pięknym papierze znajdziecie w nim miejsce na swoje:

  • książki czy filmy warte przeczytania/obejrzenia 
  • przychody i wydatki (roczny plan finansowy z podziałem na miesiące)
  • ważne strony www
  • listy prezentów nie tylko świątecznych
  • urodziny i ważne wydarzenia
  • dla tych, którzy lubią śledzić swoje postępy i kręci ich odhaczanie kratek, przygotowano wyzwania 30 dniowe i to Ty decydujesz czy będzie to, nie jedzenie czekolady czy np. nie pisanie sms’ów do ex 😉 
  • fitness’owe osiągnięcia – wykres wagi, wymiary poszczególnych partii ciała
  • codzienne kolorowanie albo zakreślanie kropelek wody do tego by kontrolować jej wypitą ilość albo się do tego zmobilizować
  • cytaty motywacyjne na każdy miesiąc
  • osobiste plany i cele

plus oczywiście wszystko to co jest w standardowym kalendarzu rocznym.

Możecie wybrać spośród 2 opcji – tygodniowy, w którym dni tygodnia w całości zamieszczone są na jednej stronie lub dzienny.

Wcześniej nie miałam okazji poznać tej marki, a dzięki niezwykłej uprzejmości kobiety, która postanowiła zrobić coś pięknego dla innych, mogę cieszyć się pracą z tym na 2019 i przy okazji porównać oba rodzaje Glam Plannera.

Osobiście potrzebuję sporo miejsca dlatego cieszę się, że wybrałam ten dzienny, ale mniejsze gabaryty tego w tygodniowej odsłonie też znajdą swoje zwolenniczki.

Od lat jestem wierną „wyznawczynią” Apple’a i mogłabym to wszystko, a może i więcej znaleźć w jakiejś mądrej aplikacji z działu produktywność.

Jednak nic nie jest w stanie zastąpić dobrego analogowego pisma, które w dobie Messenger’a, sms’ów i maili zaczyna powoli być sztuką samą w sobie.

Otaczanie się ładnymi przedmiotami, a za taki ewidentnie uważam ten planner, jest dla mnie dodatkową przyjemnością dnia codziennego.

Jak już pisałam wcześniej – jestem w nim po prostu zakochana. 

Nie będę Was jednak namawiać do tego by trafił na wasze biurko czy sekretarzyk, bo nie było to intencją tego postu. Chciałam się z Wami po prostu podzielić tym urokliwym przedmiotem. Pokazać Wam, że komfort można odnaleźć w pięknie ukrytym pod wieloma postaciami.

Dajcie znać co o nim myślicie, a może macie już jakiś swój ulubiony planner.

Do zobaczenia 

Patrycja

7 komentarzy

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

cww trust seal