
Totalny FAIL czyli świeca od Aroma Home sygnowana nazwiskiem Doroty Szelągowskiej…

Kto jest już ze mną od jakiegoś czasu nie tylko tu, ale i na Instagramie ten wie, że zapachy zarówno na skórze jak i te w naszym domu są dla mnie niebywale istotne.
O perfumach było już kilka postów, a wiadomo – wielkimi krokami zbliżają się Święta. Wszyscy jesteśmy teraz w momencie kupowania ton prezentów i szukania czegoś: co będzie nietuzinkowe, na dłużej, albo będzie mówiło – pomyśl o mnie 🙂 – takie są właśnie dla mnie świece.
Doświadczenie z tą od AROMA HOME & Dorota – o uroczym zresztą zapachu mrożonej herbaty – na tyle mnie zbulwersowało, że postanowiłam o niej napisać. Tak oto rozpoczynam 3 częściowy cykl o tym czym pachnie nasz dom – zatem zapraszam do siebie 🙂

Blask świec ma w sobie pewien niebywały czar. Dla ludzi pozbawionych możliwości wpatrywania się w ogień wesoło trzaskający w kominku, to jego mała namiastka i miła alternatywa. Szczególnie wtedy gdy świeczką, która umila nam wieczór jest ta od WoodWick z serii HEARTHWICK.
Dla mnie ze względu na kształt przypomina łódkę. Charakterystyczny dla marki drewniany knot, który w tym modelu jest najdłuższy powoduje, że dźwięk skwierczących polan jest w moim mniemaniu najprzyjemniejszy. Aromat unosi się tu ze znacznie większej powierzchni rozgrzanego wosku – a ja pisząc to uświadomiłam sobie, że może ta znienawidzona przeze mnie w szkole fizyka jednak na coś się przydaje ;D i dlatego też relatywnie szybko się wypala (ok. 5-6 użyć).

Jest ona moim decydowanym faworytem, gdyż WoodWick jest świeczką, którą cenię przede wszystkim za efekty dźwiękowe choć to jej intensywność jest bez zarzutu. Ma piękny i duży płomień. Naprawdę nie ma sobie równych w kwestii mocy wyczuwalnego zapachu wśród świec nie tylko tej firmy.

No prawie – świece WoodWick’a są sprzedawane w kilku wersjach i wielkościach. Osobiście uważam, że najsłabszą świecą z ich stajni jest największa ponad 600 gramowa w wysokim słoju. Pachnie do końca, ale mniej więcej po wypaleniu się 2/3 objętości, reszta wosku roztapia się i spora część olejków eterycznych ulatuje. Po zastygnięciu i kolejnym odpaleniu aromat jest coraz słabszy.

Przy tego typu rewelacyjnych recenzjach zawsze znajdzie się przysłowiowa łyżka dziegciu i nie inaczej jest tym razem. WoodWick ma jedną kompletnie nieudaną rzecz – taki ich fail – woski.
W porównaniu z innymi ich produktami bardzo słaby aromat i koszmarne klejenie się do kominków. W przypadku tych od Kringle delikatne podważenie czubkiem noża powoduje zdjęcie pięknego woskowego dysku, który wyrzucamy do kosza. Tu potrzebne jest skrobanie i inne cuda wianki dlatego 3/10 jest adekwatną oceną.

Nigdy specjalnie nie oszczędzałam na tym jak pachnie najpierw mój dom, a potem nasz rodzinny. Nie oznacza to oczywiście, że nie korzystam z różnego rodzaju promocji i ofert specjalnych. I tak od słowa do słowa dochodzimy do FAIL’a roku.
Byliśmy na zakupach w home & you i trafiliśmy na stand AROMA Home & Dorota. Jako wielka fanka, swego czasu zresztą głęboko uzależniona od oglądania programów z Dorotą Szelągowska wiedziałam, że wypuściła sygnowane swoim nazwiskiem świeczki. Oczywiście chciałam je mieć już dużo wcześniej, ale jestem typem osoby, która musi dotknąć i powąchać zanim dokona zakupu. Jakoś tak wyszło, że stacjonarnie nie trafiłam na nie aż do tej pory :/
Wybraliśmy dwa zapachy: mrożona herbata i ten z najnowszej świątecznej kolekcji cynamonowy wieczór. Skuszeni promo – druga rzecz za 10pln postanowiliśmy zabrać ze sobą do domu 4. Kupiliśmy trochę świątecznych gadżetów między innymi świąteczną pościel, którą mogliście zobaczyć na Instastories ☺️☺️☺️ – więc więcej niż 4 sztuki na początek nie wchodziły w grę. Odrazu zaznaczę, że dla nas taka ilość to mało.
Miało być tak pięknie – podstawowa kolekcja 45pln, świąteczna 55pln, a więc 120pln zamiast 200pln – jakby nie liczył całkiem niezły interes 😉 Przy kasie okazało się jednak, że towary nie będące pod marką sklepu nie wchodzą do promocji, wiec uznaliśmy ze szkoda wydawać od ręki miliony monet za 4 świeczki, których nie mieliśmy okazji do tej pory rozpalać. Zdecydowanie nie należą one do tanich – przy gabarytach porównywalnych do wspomnianego wcześniej genialnego WoodWick’a czy Yankee Candle – (o których będzie mowa w kolejnym wpisie) cenowo wypadają tak samo, a w przypadku tych drugich nawet drożej.
Po powrocie do domu czekał nas szok i niedowierzanie – zero, ale to zero zapachu! „Naganiając” sobie powietrze dłonią od świeczki aromat ledwo wyczuwalny. Poziom frustracji i złości level hard. Jedyna pociecha to fakt, że zakupiliśmy szczęśliwie TYLKO jedną :/
Sumiennie odpalałam ją 4 dni z rzędu przez 3-4h i na tyle wystarczyła :
- Po 2 dniach drewniany knot robiony trochę na modlę tych od WoodWick’a zaczął wreszcie łaskawie „trzaskać”.
- Zapachu nadal brak.
- Świeczka jest ładna, na serio ładna i wręcz idealnie wpasowuje się kolorystycznie w klimat naszego mieszkania. Tu ponownie wracam do Instastories gdzie możecie zobaczyć coś o czym na blogu nie przeczytacie 😉 Nasze całe lokum jest tylko w 3 kolorach: szarym i białym z intensywnie żółtymi energetycznymi akcentami.
Wracając do antybohaterki dzisiejszego wpisu – światło pięknie się w niej odbija – ale tak szczerze – „świecznik” na praktycznie bezzapachowy tealight za 45pln – NO Sir! Tak więc wielka szkoda :/ a szansa na to, że kiedykolwiek coś jeszcze z tej firmy zakupię jest baaardzo niewielka 🙁
TOTAL FAIL – Ocena 2/10 wyłącznie za design.

Dajcie znać czy macie podobne wrażenia z tymi świeczkami albo mieliście inny świeczkowy fail – czekam na komentarze i mail’e.
Do następnego
Patrycja


Zobacz również

Louis Vuitton czyli mój codzienny zestaw idealny…
21 lutego 2020
Zapach w towarzystwie zapachu czyli Zara Emotions…
18 kwietnia 2020
26 komentarzy
Monika
Bardzo lubie swiece WW, szkoda ze ta tak bardzo rozczarowuje. Oj tez bym sie wkurzyla 🙁
comfortinbeauty
Jedyne pocieszenie, że kupiliśmy 1 a nie 4 – a na pocieszenie zamówiłam sobie z zamykającego się chyba sklepu icandle.pl 7 świeczek od Kringle w niższej cenie ze względu na wyprzedaż 😀
Edyta
Mam odmienne zdanie co do swiec Aroma home & Dorota. Mam o zapachu werbena z bazylia, pachnie cudownie. Slychac delikatne trzaski palacego sie drewnianego knota. Dla mnie swietna.
comfortinbeauty
Bardzo się cieszę, że ta świeca sprawdziła się u Ciebie.
Ja się mocno zawiodłam i zraziłam, ale być może jeszcze kiedyś do nich wrócę – kto wie – jak mawiała moja babcia tylko krowa zdania nie zmienia, może inny aromat wypadnie lepiej – n razie zachwycam się świecami od neom organics – mistrzostwo świata.
Życzę przyjemnych wieczorów przy świecach i zapraszam do odwiedzin i komentowania częściej.
Wiktoria
Dostalam świece z tej serii w prezencie gwiazdkowym i knot „trzaska” I trzeszczy od pierwszego zapalenia, cały czas go słychać. Mam zapach Tymianek z Oliwką i pachnie bardzo intensywnie. Piękny zapach unosi się gęsto po całym pokoju. Może warto spróbować jeszcze raz dać szansę temu produktów 😉 ja na pewno będę wracać po inne zapachy. Pozdrawiam 😊
comfortinbeauty
Odkryłam w tym roku zatrzęsienie genialnych świec więc raczej już nie wrócę, ale za podobne pieniądze polecam gorąco świece z serii Zara Emotions we współpracy z Jo Malone – nie można z nimi źle trafić. Cieszę się, że udało Ci się trafić lepiej. Wszystkiego cudownego i pachnącego w Nowym Roku 🙂
Ols
Ja zakupiłam zapach mrożona herbata jakoś tydzień temu i nie czuje się zawiedziona. Intensywność jest niska, co jest zaznaczone na załączonej etykiecie. Podczas palenia nie czułam zapachu, ale po powrocie donpomieszczenia, w którym świeczka się paliła zapach był wyczuwalny. Mi np.wystarczy. Nie lubię jak zapach przytłacza swoją obecnością. U mnie na plus 😉
comfortinbeauty
Próbowałam dać im drugą szansę – bez powodzenia, ale nie zamierzam się „pastwić” więcej. Napisałam co uważałam – zresztą szczęśliwie przynajmniej poszli po rozum do głowy i sprzedają je praktycznie 50% taniej, a to robi olbrzymią różnicę ☺️ Cudnej niedzieli
Gosia
Mam podobne odczucia co do tych świeczek. Dostałam dwie identyczne w prezencie i jedna pachniała bardzo delikatnie, a druga zero. Nic a nic.
comfortinbeauty
Cieszę się, że jesteś już kolejną osobą, która podziela moją opinię. Z drugiej strony jest mi przykro, bo pokładałam spore w nich nadzieje. Ale już za kilka dni na blogu pojawi się ranking świeczek 2020 – znajdziesz tam mam nadzieję sporo inspiracji. Pozdrawiam ciepło.
kuchennefascynacje
Witam 🙂
Chciałam się podzielić moim spostrzeżeniem na temat świecy Doroty. Póki co mam ją jedną o zapachu Bazylia i Werbena. Zapach jest wyczuwalny w całym pomieszczeniu a sam drewniany knot przyjemnie strzela niczym drewno w kominku czy ognisku. Ja jestem zadowolona z tej świecy. Wydaje mi się, że sam zapach jaki ma wydzielać świeczka ma duże znaczenie.
Pozdrawiam
Justyna
comfortinbeauty
Być może nie trafiłam z zapachem – tak też się zdarza. Ostatnio miałam spory problem z jedną z moich ulubionych świec Yankee i pewnie gdyby to był mój pierwszy kontakt z marką też bym się zraziła. Być może dam im jeszcze szansę, ale gdy pisałam ten post świece te były relatywnie nowe na rynku i jak na debiut wypadły koszmarnie słabo. Na dzień dzisiejszy jestem zakochana i absolutnie zauroczona świecami Neom organics, a z kolei świecę Diptyque uważam jedynie za przyzwoitą, ale dam jej jeszcze chwilę przed pełną recenzją.
Cieszę się, że w świecy Doroty znalazłaś to czego szukałaś. Każdy z nas ma inne potrzeby i wymogi – blog to z założenia subiektywny odbiór produktów.
Przyjemnych wieczorów w świetle świec życzę i zapraszam do mnie częściej 🙂
Pozdrawiam
Ella
Serio lubisz Yankee? Zobacz sobie skład i co wdychasz!
comfortinbeauty
Zdaję sobie sprawę, że to nie najlepsze składy i właściwie powoli odchodzę od tych świec na rzecz sojowych, ale będzie mi niezmiernie przykro rozstać się z moimi ulubionymi woodwickami, które już nawet na opakowaniu mają informację o tym, że są szkodliwe dla rybek w akwariach zatem są też szkodliwe dla nas 🙁
Darkaa
Niestety ale muszę się nie zgodzić, te świeczki naprawdę pięknie pachną i mają bardzo intensywny zapach, być może akurat ta jest słabo wyczuwalna. Z całego serduszka mogę polecić świeczkę o zapachu mglisty poranek lub konfitura malinowa. Wiem bo pracuje przy ich produkcji 🙃
comfortinbeauty
Hej
Zawiodłam się dość mocno i na razie w kwestii świeczek chwilę odczekam. Ale, ale – kupiłam ostatnio dyfuzor z patyczkami zapachowymi i kartonik zapachowy do auta w tym samym zapachu. Kartonik póki co bez rewelacji, ale patyczków jeszcze nie uruchomilam. Cieszę się, że znalazłaś tam coś dla siebie. Cudownych wieczór przy świecach – pozdrawiam.
Ols
A co do wosków u mnie wygrywa firma Goose Creek <3
comfortinbeauty
Goose Creek to o ile mnie pamięć nie myli część imperium Yankee & Woodwick. Nie testowałam, ale za tymi od Yankee nie przepadam. I odkąd „nauczyłam” się palić świece (polecam najnowszy post) niedużo w nie inwestuję i bardzo bardzo polecam tanie polskie woski Bolsius z kolekcji Mood – starczają tylko na raz, ale pachną cudnie i intensywnie.
Kasia
Witam,
3 tygodnie temu trafiłam na te świece w Lidlu. Zainteresowałam się, bo pięknie wyglądały. Zakupiłam 2 szt Oliwka i tymianek i Konfitura malinowa. Obie pachną obłędnie. Oliwke i Tymianek palę w łazience podczas kąpieli około 1, 5 h i w całym pomieszczeniu zapach unosi się jeszcze następnego dnia. Kosztowała 29 zł i jest to najlepszy prezent jaki mogłam sobie zrobic. Knot strzela od pierwszego rozpalenia.
comfortinbeauty
Bardzo się cieszę, że tak się u Ciebie sprawdza.Chciałam tylko zaznaczyć, ze kupiłam moje już ponad rok temu – od tego czasu wiele mogło ulec zmianie – przede wszystkim cena – ja kupowałam je po 55pln za sztukę :/ Weszła nowa, która przykuła moje oko designem w czerni i złocie i jest całkiem możliwe, że do 3 razy sztuka – jeśli się sprawdzi na bank napiszę i o tym. Pozdrawiam
Gorol
Niestety z tymi zapachami jest mały problem i nie ważne czy patyczki czy zawieszka poprostu gdy po otwarciu i gdy zapach się rozniósł po pewnym czasie każdego domownika zaczęło boleć gardło.po wyrzuceniu tego jak ręką odjol.
comfortinbeauty
Nie miałam podobnych odczuć. Postanowiłam dać im jeszcze jedną szansę i kupiłam zawieszkę o zapachu kadzidła, ale aromat był mega krótkotrwały 🙁 natomiast patyczków w tym samym zapachu do tej pory nie udało mi się ani nikomu z domowników otworzyć 🙁 no masakra jakaś chyba tylko klucz francuski nas uratuje – zastanawiam się nawet nad zrobieniem z tego stores u mnie na Insta, żeby pokazać, że nie uwzięłam się na markę serio serio, żeby nie powiedzieć, że nawet zależało mi na zmianie zdania :/ Natomiast podobne objawy miałam przy jednym zapachu ze świec Woodwicka i wypalę to co mam i pewnie też nie wrócę. Jest tyle doskonałych świec na rynku, że chyba zrobię kolejne wpisy w tym temacie. Pozdrawiam i wszystkiego cudownego w nowym roku 🙂
Ula
Niestety mnie także rozczarowała, każdego dnia liczyłam że zapach się pojawi, myślałam że może się musi trochę wypalić, niestety. Do tego knot się wypalil cały w połowie świeczki ! Także nie da się jej już zapalić a wosku zostało jeszcze połowa 😞🙄
comfortinbeauty
Przykro mi. Ja już chyba nie zaryzykuję kolejnej próby :/ Jest patent na odzyskanie wosku, a właściwie skorzystanie ten co został. Wrzuć świecę do zamrażalnika na noc i idealnie się wyjmie z pojemnika. Jak złapie z powrotem temperaturę pokojową pokrój na kawałki i możesz wypalić w kominku. Ten patent rewelacyjnie się sprawdza oczywiście przy świecach, które pachną do końca, albo w ogóle 😉 przy okazji to dobry sposób na odzyskanie ładnego szkła w którym była wcześniej świeca. Daj znać czy próbowałaś. Wszystkiego dobrego w nowym roku i świec, które pięknie i czysto palą się i pachną do końca. :*
koko
strasznie się pali, mam trzaskające ognisko w domu ;( to już wolę pdgrzewacze z biedry …
comfortinbeauty
Myślę,ze to kwestia bardzo indywidualna – spotkałam sporo osób, które tymi świecami były zauroczone. Ja nie miałam szczęścia, widzę, że Ty też średnio. Mam nadzieję, że znajdziesz tu na blogu może jakaś ciekawą alternatywę – świat boskich świec jest autentycznie ogromny 🙂 Pozdrawiam