Gdyby nie Delicious Beauty pewnie przed wyjazdem za granicę nie dowiedziałabym się o najnowszej odsłonie kultowego podkładu i dedykowanemu mu pudrowi z serii Parure Gold.
W polskiej Sephorze możemy dostać ten produkt w czarnym opakowaniu, ale ja jako prawdziwa sroka uwielbiam to co się błyszczy 😉 Opakowanie przypomina sztabkę złota, a puderniczka idealnie się z nią komponuje.
W składzie Guerlain Parure Gold Radiance Foundation o lejącej się delikatnej formule, znajdziemy 24 karatowe złoto, które ma rozświetlać naszą cerę i składnik przyspieszający syntezę kolagenu.
Podkład ładnie stapia się ze skórą, choć u mnie lekkie problemy pojawiły się przy płatkach nosa – tam najtrudniej się nakładał. Krycie mamy średnie i jeśli chcemy, żeby ładnie się utrzymywał i nie robił efektu maski czy się nie „ciastował” odradzam dokładanie kolejnych warstw – u mnie przy nakładaniu gąbeczką (mój preferowany sposób) psuło to bardzo ładny efekt pierwszego krycia.
Jeśli nie masz wielkich przebarwień, znamion, które chciałabyś ukryć to jest to produkt dla Ciebie, bo jak wcześniej napisałam nakłada się go przyjemnie, ma delikatny zapach, który nie utrzymuje się długo na skórze, a cera jest rozświetlona.
3 komentarze
Pingback:
Pingback:
Pingback: