Pielęgnacja

Kérastase druga odsłona – wakacje, wakacje i po włosach – czyli jak się sprawdziła urlopowa pielęgnacja…

9F27403E-9E1A-4655-BE93-140BECFB2875

Niedawno opisywałam Wam tu moje ulubione ostatnio kosmetyki do pielęgnacji włosów od Kérastase, których używam na co dzień i z których jestem bardzo zadowolona.

Ten post ma jednak za zadanie pokazać Wam, że marka nie gwarantuje sukcesu, ale też, że nieodpowiednio dobrana pielęgnacja może się okazać stratą pieniędzy.

Taką niestety wpadkę zaliczyłam z produktami z serii Kérastase Soleil. W całej gamie są ich 4 – ja przetestowałam na sobie wszystkie poza kremem ochronnym. Na urlop zabrałam szampon, maskę i olejek dwu-fazowy – wszystkie w formie zestawu minisów, choć są dostępne również w pełnowymiarowej wersji.

Zanim kupiłam te kosmetyki przeczytałam trochę o nich i stwierdziłam, że będą wprost idealne na nasz 8 dniowy wypad do Karpacza. Jak to mawiają – skoro to Kérastase to What coupé go wrong? Wyjazd wiązał się z tym, że całkiem sporo czasu planowałam spędzić w hotelowym basenie i jak okazało się już po przyjeździe pogoda wyjątkowo nas rozpieszczała więc i ekspozycji na mocne słońce nie zabrakło.

F1BEBE4A-3B6F-4694-8BA8-2083786182A3

Wszyscy wiemy, że choć okres urlopowy, wakacje nad morzem czy przy basenie z drinkiem z palemką doskonale oddziałują na nasz umysł, a spora dawka witaminy D ładuje nasze akumulatory na kolejny rok i przed szaro-burym okresem jesienno-zimowym – to jednak kąpiele zarówno te słoneczne jak i te morsko-basenowe nie pozostają bez wpływu na naszą skórę i włosy.

Promienie UV są odpowiedzialne za degradację włosów. Pozbawiają one je ich naturalnych właściwości ochronnych takich jak płaszcz lipidowy przez co łuski nadmiernie się otwierają czego finalnym efektem są włosy matowe, mniej gładkie i zdecydowanie mniej miękkie.

Woda zarówno ta chlorowana czy słona, a także wilgoć również niszczą tą warstwę ochronną, przez co nasz włos staje się bardziej wrażliwy i podatny na wpływ promieni słonecznych czy mechanicznych uszkodzeń takich jak łamanie się. Uszkodzeniu ulega dodatkowo wewnętrzna struktura włosa – w cemencie międzykomórkowym dochodzi do uszkadzania keratyny. 

To wszystko prowadzi do zwiększonej łamliwości, szybszego wypłukiwania się koloru i zanikania blasku.

A4F3A1A8-F37B-4CB3-9789-15E9FB5EA8D9

Zdecydowanie największym rozczarowaniem okazał się szampon KÉRASTASE SOLEIL EAU DE COCO – kąpiel chroniąca włosy po kąpieli słonecznej. Głównym zadaniem tego kosmetyku ma być usuwanie osadów, które na powierzchni włosa zostawiają chlor, woda morska czy piach. Włosy powinny być miękkie, błyszczące i miłe w dotyku.

A u mnie – u mnie efekt końcowy był taki, że na głowie miałam matowe przesuszone siano i gdyby nie maska o bezproblemowym rozczesaniu nie mogło być mowy. 

Głównymi składnikami tej kąpieli są ceramidy i filtr ochronny. Miałam okazję kilkakrotnie użyć produktów z serii Rèsistance gdzie znajdziecie słynny vita cement, jak wiecie używam serii Genesis i serum Nutritive i tam pielęgnacyjny efekt jest widoczny i spektakularny. Tu spotkał mnie zawód.

Szampon nie chciał się nawet pienić. Po tej serii spodziewałam się efektu wow, a otrzymałam srogie rozczarowanie. Nie miałam specjalnego uczucia czystości po myciu i tak jak wspomniałam rozczesanie ich bez produktu wspomagającego byłoby absolutnie koszmarne. 80ml to zdecydowanie za dużo jak dla mnie na 8 dni codziennego mycia. Zostało mi pół butelki i pewnie przeleży w szafie do czasu większych porządków kosmetycznych. Starałam się myć włosy metodą OMO i to delikatnie poprawiało sytuację, ale koniec końców wróciłam jak z każdych wakacji – z włosami wołającym o pomstę do nieba. 

19BA73A5-8CE2-49A8-9E0D-E756F911E784

Jedynym ratunkiem dla włosów po tej nieszczęsnej kapieli była KÉRASTASE SOLEIL REGENERUJĄCO-OCHRONNA MASKA DO WŁOSÓW PO KĄPIELI SŁONECZNEJ.

Jej główne składniki to:

  • woda kokosowa, która odpowiada za dogłębne nawilżenie
  • Witamina E – zapobiega łamliwości i chroni przed uszkodzeniami
  • filtr UV – jak we wszystkich produktach z serii – ochrona przeciwsłoneczna

Z tym nawilżeniem to bez przesady, tragedii nie było i pewnie gdybym była posiadaczką całkowicie zdrowych, nie farbowanych, nie rozjaśnianych włosów to pewnie uznałabym ją za całkiem dobrą. Nie wydaje mi się jednak niezależnie od stanu włosów, żeby mogła zostać uznana za produkt wybitny dlatego nie mogę jej z czystym sumieniem polecić. 75ml opakowanie to zdecydowanie za mało jeśli włosy myjemy codziennie po kąpieli w basenie czy w morzu – tak więc wersja mini na 2 tygodniowy urlop zdecydowanie się nie sprawdzi – a ja mam włosy średniej długości i nie tak gęste jakbym sobie tego życzyła.

Jedyny plus – dla całej serii zresztą – to zapach. Jest naprawdę cudowny – trochę jak Pina Colada z nutami Tuberozy i Jaśminu – za to mogę spokojnie pochwalić, ale chyba nie o zapach tu chodzi. 

DFD533DB-E8DB-4058-8C1B-0C1B4F6F4FB6

Jedyny produkt z którym się polubiłam – nie mylić z zachwytem – to KÉRASTASE SOLEIL OLEJEK DWUFAZOWY CHRONIĄCY WŁOSY PRZED SŁOŃCEM

Należy go aplikować zarówno przed wejściem do wody czy na słońce jak i po wyjściu z basenu czy morza. Poza ochroną jest produktem do stylizacji i pomaga utrzymać efekt beach waves

Głównym składnikiem poza wspomnianym już wcześniej filtrem UV jest olej Babassu, który intensywnie nawilża i zmiękcza włosy.

Przyznam szczerze, że to uczucie zabezpieczenia towarzyszyło mi od momentu nałożenia go na włosy do czasu ich późniejszego mycia. Łatwo się nie wypłukuje, a włosy „otula” takim ochronnym filmem i rzeczywiście podczas pływania, moczenia się w jacuzzi były miłe w dotyku i nie plątały się tak bardzo jak zazwyczaj.

Zapach o którym już wspominałam unosił się przyjemnie cały czas dzięki czemu pobyt w jacuzzi nabierał takiego klimatu dobrego SPA. Nie miałam wrażenia nadmiernego obciążenia włosów, a to dodatkowy plus.

Jest bardzo wydajny – korzystałam z tej mini wersji – 45ml przez 8 dni i mogę Wam powiedzieć, że na 2 tygodniowy urlop to zdecydowanie wystarczająca pojemność. 

61FB0B2C-1D35-4A4E-9681-00C9EE0FBE43

W ramach podsumowania napiszę Wam tak:

Pielęgnację czyli szampon, maskę i odżywkę zdecydowanie dobierajcie do potrzeb swoich włosów! Moje na pewno bardziej byłyby mi wdzięczne gdybym przelała te które mam w domu do travel-size pojemniczków. Jeśli macie ochotę dobrać sobie ten dwufazowy olejek w formie dodatkowej ochrony myślę, że nie jest to zły pomysł, ale nie ma sensu na relatywnie krótki urlop przepłacać za pełnowymiarowe opakowanie.

Jeśli chcecie skonfrontować to co napisałam o tych kosmetykach to podrzucam tu linka do całego zestawu podróżnego za relatywnie przyzwoite pieniądze.

I jeszcze jedna kwestia – nie lubię pisać o nietrafionych produktach szczególnie jeśli sama marka czy osoba, która za nią stoi generalnie mi odpowiada. Jednak trochę żałuję zdjęć, które robię takim nieudanym produktom. Z drugiej strony zależy mi na tym, żeby poza treścią sama forma była przyjemna dla oka. Nie mogę się tylko pozbyć uczucia, że produkty, które mnie zawiodły nie zasługują na taką ładną oprawę jaką była w tym wypadku wizyta w Ogrodzie japońskim Siruwia.

Jak zawsze zapraszam na mój Instagram i do komentowania. 

Dajcie znać jak Wasze wrażenia dotyczące pielęgnacji włosów marką Kérastase.

Do następnego

Patrycja

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

cww trust seal