-
Bourjois Always Fabulous czyli jeszcze jedna perła z Rossmanna
O haul’u zakupowym w Rossmannie pisałam już tutaj i tu. Czytałam Wasze wpisy oraz opinie na temat kosmetyków, które Wam wpadły do koszyków. Na pozycję lidera wysunął się szczególnie najnowszy podkład od Bourjois. Kilkukrotnie po publikacji moich postów rozmawiałam z moją mamą, która jest wielką fanką podkładów od Clarins. Dawno dawno temu polubiła jeszcze jedną niszową markę, a mianowicie GOSH. Zadzwoniła spytać jaki podkład jej polecam, bo chciała spróbować czegoś drogeryjnego i zastanawia się nad Gosh’em, ale może coś mi ciekawego wpadło w oko. Tak więc opowiedziałam jej o wszystkich ochach i achach, o których przeczytałam w sieci i zaznaczyłam, że choć sama go nie posiadam uznaję, że mogę polegać na zdaniu kilku moich ulubionych bloggerek m.in.…
-
Kryminał jak film sensacyjny, a może zabawny jak komedia czyli książki, które ostatnio czytałam…
Poza światem kosmetyków, torebek i nowych butów istnieje dla mnie raj jakim są książki. Zawsze lubiłam dobre kryminały, książki historyczne, a z czasem wciągnęła mnie fantastyka. Czy książka „Gdzie jest prezydent” autorstwa mistrza Jamesa Pattersona i byłego prezydenta Billa Clintona jest arcydziełem krymianłu? – Nie nie jest, ale ma wszystko to czego oczekujemy od dobrej wciągającej lektury. Mój mąż przeczytał ją w 5 godzin dawno temu. U mnie czekała na stercie na to, aż w końcu znajdę chwilę. Czytając odnosiłam wrażenie jakbym oglądała film w klimacie Air Force One z Harrisonem Fordem w roli głównej. Dla mnie to właściwie najlepsza rekomendacja jaką mogę usłyszeć od kogoś – kiedy tekst pisany przenosi mnie w…
-
Glam Planner N°2020 czyli luksusowy kalendarz o kobiecym wnętrzu…
Przeglądając tony zdjęć na Instagramie, wpadł mi w oko kalendarz… Była to miłość od pierwszego wejrzenia – od razu rozpoczęłam poszukiwania tego cudu w sieci. Od zawsze uwielbiałam wszelkiego rodzaju pamiętniki i plannery. Od kilku lat na zmianę kupowałam albo dostawałam w prezencie te od PaperBlanks, które uwielbiam za przepiękne motywy na okładkach – to takie małe dzieła sztuki – czy Moleskine, które mają w swojej ofercie różne edycje limitowane np. z Harrym Potterem czy Fistaszkami. Weszłam na glamcreative.pl i od początku mojej wizyty na stronie – która została stworzona ze smakiem – do zamówienia przeze mnie plannera nie minęło wiele czasu. Przeczytałam o jego wnętrzu, zobaczyłam zdjęcia i wiedziałam, że muszę go mieć. W porównaniu…
-
MisioweLove czyli TOUS moja miłość
Uwielbiam sklepy Tous za klimat, zapach, który od wejścia nas otula i to, że zawsze mam wrażenie, jakbym dla obsługi była najważniejszą i jedyną klientką w całym butiku. Opakowania w których dostajemy te małe dzieła sztuki są urocze. Każde z nich charakteryzuje mały dzwoneczek na czarnej aksamitnej gumce, który jest jednocześnie ozdobą i zamknięciem pudełeczka. Największym pozytywnym zaskoczeniem, gdy poszłam po swoje pierwsze „misie”, było to, że są chyba jedyną siecią jubilerską, która bierze pod uwagę fakt, że czasem zdarza się nam zgubić jeden kolczyk. Niektóre z nas – tak jak ja, mają też nieparzystą liczbę dziurek w uszach. Właśnie naprzeciw tym oczekiwaniom wychodzi TOUS, który umożliwia zakup pojedynczych kolczyków. Dziś zakupiłam do…
-
Codzienna pielęgnacja po szwedzku czyli Foreo
Przez wiele lat cieszyłam się bardzo dobrą cerą, nie malowałam się, nie używałam kremów, maseczek, a słowa serum czy tonik nie występowały w moim słowniku. Zaś zwykła woda – tak wiem straszne – w zupełności wystarczała mi do mycia twarzy. Z czasem jednak moja skóra zaczęła domagać się więcej atencji i chcąc nie chcąc zaczęłam zgłębiać meandry sztuki pielęgnacji. Moją pierwszą szczoteczką do mycia był Clarisonic (bardzo sensowny cenowo), ale dość szybko okazał się on zbyt mocny do mojego typu cery, zostawiał duże zaczerwienienia i oddałam go mężowi, który z oczywistych powodów ma grubszą skórę na twarzy z tendencją do przetłuszczania. Po wymianie nakładki służy mi jako urządzenie do peelingu…