-
Pewniak i ten o którym marzyłam czyli druga część podsumowania kalendarzy adwentowych 2021…
Dzisiejszy post zaczynam od absolutnego MUST HAVE wśród kalendarzy adwentowych. Jeśli nadal nie wiesz jaki kalendarz wybrać dla siebie w przyszłym roku to ten z Cult Beauty jest tytułowym pewniakiem. Nie można z nim nie trafić. Warto za wczasu sobie odkładać na niego środki, bo tak jak opisywany w poprzednim poście kalendarz od SpaceNK ten też kosztuje ok 1000-1100pln. Warto też zapisać się na waitlist gdy tylko pojawia się takie info na „kultowej” stronie, bo w tym roku kalendarz nawet nie zdążył trafić do normalnej sprzedaży w pierwszej turze tzn. nie pojawił się w ogóle na stronie i można go było kupić tylko via link z mail’a dla tych zapisanych na liście oczekujących. To kalendarz, który…
-
Ten najlepszy i ten najsłabszy czyli pierwsza część podsumowania kalendarzy adwentowych 2021…
Przyszedł czas podsumowań 2021. Na początek zabieram się za kalendarze adwentowe. Muszę Wam powiedzieć, że po zeszłorocznych kalendarzach byłam tak „obstawiona” kosmetycznie, że naprawdę niewiele nowych rzeczy kupowałam przez cały 2021 rok. Po pierwsze dlatego, że jak wspomniałam w poprzednim poście miałam trochę innych rzeczy na głowie. Po drugie zaś dlatego, że kalendarze adwentowe to niesamowita okazja do kupienia tony luksusowych i selektywnych kosmetyków bez wydawania na nie milionów monet. Jednorazowo owszem wydatek jest konkretny, ale finalnie to jakby wszystkie black friday, cyber monday, dzień singla i sale z całego roku połączyć w jedno. Po trzecie dlatego, że jeszcze jestem w trakcie zużywania niektórych kosmetyków z zeszłorocznych kalendarzy o których…
-
#SelfCareSunday z męską pielęgnacją czyli podsumowanie najlepszego męskiego kalendarza adwentowego A.D. 2020
Witajcie w nowym 2021 roku. Mam nadzieję, że będzie choć odrobinę lepszy od poprzedniego! Zaraz zabiorę Was do przejrzenia zawartości jednego z najlepszych jeśli nie najlepszego kalendarza adwentowego jaki miałam okazję otwierać w 2020. I choć jest to kalendarz mojego męża to zrobił na mnie naprawdę olbrzymie wrażenie. Uważam, że nie dość, że jest absolutnie przepiękny – przynosi mi na myśl doskonałego przynajmniej 20yo rdzawego single malt’a i taką męską klasykę bez zbędnych ozdobników – to jeszcze jego zawartość jest praktycznie bezbłędna. Standardowo podsumowanie finansowe robiłabym na końcu. Postanowiłam jednak podzielić zawartość tego kalendarza na 2 grupy (twarz + ciało) Dlatego wrzucę tu listę produktów w kolejności otwieranych szufladek wraz…