Pielęgnacja

HairCare Is The New SkinCare czyli pielęgnacja włosów od Sisley Hair Rituel i jeszcze coś…

E25EC698-2174-4DBC-B9DF-19D5C6B16305

Wiecie już nie od dziś, że markę Sisley uwielbiam i pewnie nie byłabym sobą gdybym nie spróbowała też linii do włosów, która pojawiła się pod koniec ubiegłego roku.

W gamie produktów do pielęgnacji włosów jak i skóry głowy mamy zarówno odżywki, olejki, szampony jak i maski.

Każdy z tych kosmetyków zawiera w sobie minerały, proteiny oraz witaminy, ale przede wszystkim skoncentrowane olejki eteryczne i jak to u Sisley bywa ekstrakty roślinne. Dla mnie te roślinne składniki to wręcz znak firmowy marki.

Podstawowym ich zadaniem w wypadku linii do włosów jest regeneracja ich struktury i znaczące odżywienie samych cebulek.

Nie chcę Was zanudzać informacjami o każdej jednej składowej poza pewnymi podstawami. Jeśli ktoś z Was będzie miał zapotrzebowanie na bardziej szczegółowe info to zapraszam do tego abyście wysłali mi DM na Insta – jak zawsze chętnie porozmawiam 🙂

No to zaczynamy:

  • Kompleks restrukturyzujący, który znajdziemy w całej gamie to proteiny nasion bawełny oraz analog ceramidu – którego głównym zadaniem jest wzmacnianie łodygi włosa
  • olejki makadamia,shea, marakui, kameliowy, moringa, z nasion bawełny i orzechów laskowych – mają za zadanie nawilżać, rewitalizować, odżywiać i zmiękczać nasze włosy, a także nadawać im zdrowy blask
  • ekstrakty z pszenicy, siemienia lnianego odpowiadają za ochronę koloru włosów
  • znajdziemy tu tez sporo substancji łagodzących głównie dla skóry naszej głowy
  • mamy całą masę witamin i minerałów, które wspomagają i wzmacniają nasze włosy – magnez, vit. B6 i E, prowitamina B5, cynk i miedź
  • peptydy i proteiny ryżowe są odpowiedzialne za to by zagęszczać nasze włosy i zapobiegać ich nadmiernemu wypadaniu
  • w najnowszym szamponie, a raczej kąpieli znajdziemy też ekstrakt z kwiatu hibiskusa, który zamyka łuski i minimalizuje wypłukiwanie pigmentu
7DD7B3F1-3332-47F4-AC75-AC7DE64328C4

Mam włosy, które są na chwilę obecną zmasakrowane rozjaśnianiem. Była to moja odpowiedź na znacząca liczbę siwych włosów (naturalna ze mnie brunetka) i szczerze nie miałam już siły ich „przykrywać” co przysłowiowe 5 minut farbami i postanowiłam z moją siwizną iść choć trochę pod rękę 😉

Na pierwszy ogień w pielęgnacji poszedł prezentowany duet – najnowszy szampon nr 4 Color Perfecting Shampoo with Hibiscus flower przeznaczony dla włosów farbowanych. Nie będąc szamponem niebieskim doskonale radzi sobie rownież z tym, aby włosy rozjaśniane nie żółkły – szacun.

Jestem z niego bardzo zadowolonona . To produkt bardzo delikatny, doskonale się pieni i jest przy tym niezwykle wydajny. Autentycznie po pierwszym użyciu włosy stały się lżejsze i mięciutkie w dotyku bez nadmiernego puszenia się, z którym aktualnie się zmagałam.

Ocena 8/10

Przyznam się Wam szczerze, że kupowałam już dużo kosmetyków „salonowych”, które cenami nie odbiegają znacząco od tej tuby. Mam już zatem doświadczenie z profesjonalna pielęgnacją, a moje włosy zgodnie z opinią pewnego mądrego fryzjera już niestety nie reagują na drogeryjne specyfiki, których dawno temu używałam pod postacią masek i szamponów.

54CF1577-F644-4A99-AA04-FB7CDA812722

Regenerating Hair Care Mask nie należy do najtańszych więc najpierw wypróbowałam kilka próbek otrzymanych od przemiłej konsultantki w Douglas.

Ponieważ mam już pełnowymiarową wersję nie trudno zgadnąć, że byłam i jestem bardzo zadowolona z efektów.

To co bardzo mi odpowiada to fakt, że można ją z powodzeniem stosować jako zabieg SOS. 

Pro Tip  NIGDY nie nakładajcie maseczek na „kapiące” włosy. Niezależnie od tego czy wrzucacie ją pod czepek i ręcznik na dłużej czy też zostawiacie na skórze i włosach ok 10min. i spłukujecie podczas kapieli – po umyciu, a przed nałożeniem osuszcie włosy ręcznikiem – wtedy jesteście w stanie uzyskać zadowalający efekt.

Ja oceniam go jako rewelacyjny zupełnie jak po dobrym zabiegu regeneracyjnym u fryzjera.

Co najważniejsze włosy nie są w najmniejszym stopniu obciążone, ani nie ulegają szybszemu przetłuszczaniu. Sama maska ma przyjemną nietłustą kremową formułę i jest naprawdę wydajna, a do tego cudownie i delikatnie pachnie.

2510A6DD-BA56-4061-A978-22BFB494C7E9

Pomimo tych rewelacji jeszcze waham się nad zakupem najdroższego produktu z tej serii Sisley Revitalizing Fortifying Serumale jest coraz większa szansa na to, że zawita w mojej rutynie pielęgnacyjnej, bo wierzę w walkę o piękne włosy z produktami tej firmy. W najbliższym czasie mam zamiar jeszcze zakupić Restructuring Conditioner. Jestem za to skłonna odpuścić sobie zakup             Sisley Drogocenny Olejek Pielęgnacyjny do włosów – a o tym dlaczego dowiecie się już za chwilę.

F68C0E21-6EB1-4B0F-B5DD-34D0B1E23121

Jednak nie zawsze drogie oznacza dobre i już niejednokrotnie pisałam o tym na blogu.

Napisałam Wam, że zmagam się z koszmarnym stanem moich włosów, ale niestety to nie zabiegi rozjaśniające je wykończyły tylko pewien lek, który musiałam przyjmować przez dłuższą chwilę.  Dlatego w ramach ich natychmiastowego ratowania poleciałam szukać wcierek i olejków organicznych do Drogerii Natura.

Ci którzy śledzą moje Instastories wiedzą, że trafiłam tam na bardzo miłą i sympatyczną panią, która zmagała się z podobnymi problemami i ma olbrzymią wiedzę w tym temacie. Od tego czasu 1-2 razy w tygodniu „olejuję” moje włosy (bardzo tanim w porównaniu z w/w kosmetykami) Olejem do włosów intensywne wzmocnienie i wzrost od EOLab. Zawiera on w sobie witaminę E, proteiny jedwabiu, a jego 2 główne składniki to olej lniany i olej ze słodkich migdałów. Co ostatnio jest dla mnie równie istotne jest to produkt w 100% organiczny zatem zapewnia mi dodatkowe poczucie tego, że nie oblepiam ich byle czym, a dla matki natury jestem również łaskawsza. 

Pokrywam nim suche włosy na całej długości, nakładam czepek i owijam głowę ręcznikiem i siedzę tak do 3h pisząc dla Was posty 😉 potem myję włosy i nakładam maskę od Sisley i ten duet czy też tercet okazuje się być dla nich rewelacyjnie zbawienny.

Jak widzicie postanowiłam podejść do sprawy kompleksowo i zaopatrzyłam się jeszcze w jeden specyfik. 

Poza olejem z drogerii, kupiłam w aptece Kerabione – suplement o dużej zawartości biotyny. W składzie jest również miedź oraz cynk, a także witaminy E i C oraz budulec włosa czyli aminokwasy siarkowe. 

Ponieważ jest to nowość w mojej apteczce nie mogę Wam nic więcej o tym chwilowo napisać, ale obiecuję, że za jakiś czas wrócę z opinią na temat tych kapsułek i będę mogła zrobić pewien update dotyczący Hair Ritual od Sisley.

Dajcie znać czy macie jakieś swoje magiczne i przede wszystkim skuteczne specyfiki. W końcu blogInstagram i kontakt z Wami to tak naprawdę wszystko rodzaje poczty pantoflowej. 

Mam szczera nadzieję, że to co tu piszę okazuje się być dla Was przydatne 🙂

Ściskam mocniasto i do następnego.

Patrycja 

24 komentarze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

cww trust seal