-
Alchemia zapachów w kąpieli czyli SelfCare Sunday z Jo Malone London…
Tak jak zapowiadałam Wam w poprzednim przedświątecznym poście – dziś zabieram Was do świata zapachów Jo Malone London. Moja miłość zarówno do kosmetyków jak i perfum marki nie była miłością od pierwszego wejrzenia. Sporo czasu zajęło mi pierwsze podejście. Długo zastanawiałam się nad tym skąd bierze się „hype” na te produkty, bo do tanich nie należą. Czasem myślę sobie, że czekałam aż dojrzeję, a może po prostu coś mnie powstrzymywało zanim „popłynę” 😉 Dziś jednak nie będę pisała o perfumach – skupię się na tym co tworzy absolutnie idealny odprężający klimat domowego SPA. Te kosmetyki to nasz domowy „musi have” i zamiast od nich odchodzić nasze zbiory stale się powiększają, a wszelkie…
-
Naturalne piękno i wewnętrzna harmonia czyli absolutnie błoga SelfCare Sunday z ESPA…
ESPA to nasze kolejne rodzinne, zeszłoroczne i kosmetyczne odkrycie 2020 roku. Pierwsze produkty, które do nas trafiły znalazłam w box’ach LookFantastic w tym w 2 męskich edycjach MANKIND. To brytyjska marka luksusowych kosmetyków naturalnych, która kieruje się holistycznym podejściem do pielęgnacji. Ich produkty, a właściwie filozofia skupia się na bardzo przyjemnych w aplikacji formułach, opartych na naturalnych aromatach, które wprawią Cię w doskonały nastrój. Jednak najważniejsze są długotrwałe i widoczne efekty pielęgnacji. Tak jak pisałam Wam w poprzednim poście opcje takie jak vegan friendly czy cruelty free są dla mnie wartością dodaną, ale bardzo się cieszę, że to kolejna marka, która spełnia te wysokie standardy. Podoba mi się ich filozofia zmiany opakowań na znacznie…
-
Pijany słoń stanął na głowie czyli pielęgnacja włosów i ciała od Drunk Elephant…
Drunk Elephant to firma clean beauty, której śmiało można powiedzieć kult i pełno zachwytów towarzyszy od powstania w 2012. Urocze minimalistyczne i bardzo przy tym kolorowe opakowania to znak firmowy marki jak i hasło, że nie zawierają w swoich składach „podejrzanej 6” czyli olejków eterycznych, silikonów, SLS, alkoholi, filtrów chemicznych oraz zapachów i barwników. Już wielokrotnie korciło mnie, żeby kupić coś od marki i gdybym miała powiedzieć dlaczego nic wcześniej nie trafiło na moją półkę to chyba byłby to fakt, że ceny nie są specjalnie niskie, ale co więcej nigdzie w PL stacjonarnie nie można ich dostać, a kupowanie pełnowymiarowego opakowania bez wcześniejszego choćby mini testu w perfumerii czy w formie próbek…
-
CHANEL Les Ornaments – czyli świąteczna kolekcja makijażu 2019
Po raz kolejny miałam okazję dostać w swoje ręce najnowszą – tym razem świąteczną – kolekcję na 2019 CHANEL Les Ornaments. Jest ona dla mnie tym bardziej wyjątkowa, gdyż jej premierę miałam okazję zobaczyć w czasie naszej rocznicowej podróży do Wenecji – o której post znajdziecie tu. Poprzednia na jesień/zimę 2019 CHANEL Noir et Blanc o której był mój pierwszy wpis na blogu, to bardzo monochromatyczne zestawienie w moich ulubionych kolorach – czerni i bieli. Tym razem Lucia Pica postanowiła w ramach sezonu świątecznego przenieść nas w barokowy klimat pełen przepychu i blasku złota. Na zdjęciu powyżej znajdują się kosmetyki, które wróciły ze mną do domu. Rozświetlacz ÉCLAT MAGNÉTIQUE jest małym dziełem sztuki inspirowanym guzikiem vintage…
-
Haul zakupowy w Rossmannie część 2 – czyli co warto kupić…
Jednym z moich największych drogeryjnych odkryć, choć nie z tego haul’a jest Magic Water od Bielendy. Jeszcze przed wakacjami kupiłam tą w kolorze Nude, która daje efekt „glass skin”, a niedługo po niej odważyłam się na kolor Terracota. W kolekcji znajdują się jeszcze 2 odcienie Gold, który dokupiłam teraz w promocji oraz Pink, który jako jedyny odpuściłam. Jest to naprawdę cudowny produkt, który w niczym nie ustępuje MAC Prep + Prime FIX. Ma delikatny i piękny zapach, nie klei się i nie zostawia nieprzyjemnego filmu, za to w zależności od koloru, daje naszej skórze (jest zarówno do twarzy, ciała jak i włosów) piękny nienachalny glow. Dodatkowo działa jak utrwalacz makijażu i mgiełka – możemy go stosować kilka…