Ostatnim opisywanym tu zakupem będzie Stunna Lip Paint czyli płynna matowa pomadka.
Jak widzicie na zdjęciu są 3, gdyż korzystając z tej promocji kupiłam kolejny kolor, także recenzja nie może być zła.
Powiem więcej – jej formuła jest jedną z najlepszych w swojej klasie. To co lubię w niej najbardziej to dość szybkie zastyganie, brak zapachu i smaku. Jednocześnie nie powoduje nadmiernego wysuszania ust. Aplikator w kształcie „kopytka łani’ jest bardzo precyzyjny i jeszcze nigdy nie musiałam go ponownie zanurzać w szklanym opakowaniu, żeby dobrać produktu.
Kolory, które do tej pory zakupiłam to:
- Uncesored – przepiękna ostra czerwień – poprawia nastrój w najgorszy nawet dzień
- Unveil – czekoladowy brąz – który lubię do jesiennych makijaży
- Unbutton – najnowszy nabytek, który jest bardzo przyjemnym „nudziakiem”, idealnie sprawdził się dziś do zrobienia delikatnego efektu ombre w połączeniu z Unveil
Bardzo ładnie i równo się „zjada”, bez poprawek wytrzymuje ok 3-4 godzin.
Jest to najlepszy produkt z tego box’a i myślę, że nie jest ostatnim kolorem w mojej kolekcji.