Lifestyle

Zmysłowe aromaty w świetle świec czyli nastrojowego domu ciąg dalszy…

F66DC3B3-421E-450D-8F3D-640C204964BC

Kontynuując temat woskowych „umilaczy” codzienności z poprzedniego postu chciałam Wam napisać dlaczego są dla mnie tak ważną i integralną częścią mojego życia. 

Tak jak każdy człowiek ma „swój” zapach tak mają też i dom. Wchodząc gdzieś pierwszy raz, to właśnie to co czuję od wejścia bardzo dużo mówi mi o człowieku. Jeśli nie pachnie zupełnie niczym to automatycznie to miejsce jest zimne, wręcz bezosobowe i sprawia wrażenie hotelu/miejsca do spania dla właścicieli, a nie domu przez duże D. 

To co czujesz przekraczając próg naszego mieszkania, traktuję jak wizytówkę. I nie ukrywam, że sprawia mi niebywałą satysfakcję to gdy ktoś, kto mnie odwiedza zwraca na to uwagę albo mówi: U ciebie zawsze tak pięknie pachnie. Wiem, że choćby podświadomie ten „mój kawałek podłogi” kojarzy się ludziom dobrze i miło. 

Przy czym nie chodzi oczywiście o to by w domu było jak w luksusowych butikach – Pierwszym z tych odwiedzanych przeze mnie, w którym zawsze paliły się zapachowe świece od Yankee Candle był salon Lilou na Mokotowskiej w Warszawie. Przypomnienie sobie tego nie zajęło mi dużo czasu – to właśnie zapach „podał” mi zarówno adres jak i nazwę firmy 😉

C76391A1-E778-4483-AFAC-85A2CDB90C35

W tym roku Yankee Candle stworzył całą kolekcję świątecznych zestawów z kominkami i woskami w świątecznych kompozycjach zapachowych oraz zestawy z pachnącymi tealightami. Nie dość, że pięknie pięknie wyglądają to jeszcze bosko pachną nie kosztując milionów monet. Kolejny pomysł na uroczy i nie tylko świąteczny prezent jak znalazł 😀 

B155BB0A-03C4-41AB-85C8-140E8AA50DC4
Świeczniki na tealighty lub daylighty oraz spodeczek z kloszem pasujący w tym modelu do małej świeczki Yankee Candle - razem tworzą uroczy zestaw z lampką

Gdy pisałam Wam przy okazji perfum o tym jak zapachy przenoszą mnie w czasie i przestrzeni, to z tymi domowymi mam tak samo. Dom mojej Babci pachniał zawsze w taki niepowtarzalny i przypisany tylko do niej sposób. Dom cioci w Szczyrku miał aromat pampuchów na parze z jagodami i prania przesiąkniętego rześkim górskim powietrzem. A Wam jakie miejsce kojarzy się z takim charakterystycznym zapachem?

Trinity woskowego imperium to firmy Yankee Candle i WoodWick, które w tej chwili stanowią jedność. Z kolei założyciel tej pierwszej po sprzedaniu jej i oddaniu stołka honorowego prezesa, zamiast brać udział w połączeniu tych wymienionych, postanowił wrócić do korzeni i założyć z synem moją trzecią ulubioną woskową faktorię – Kringle 🙂 

490C07B5-D15C-4CE0-810E-EBCA807B2A76
Daylighty Kringle w typowych świątecznych kompozycjach

W tym roku Święta będą pachniały jak zawsze leśnym igliwiem i żywicą – ta ostra i  jednocześnie świeża kompozycja jest idealną przeciwwagą dla aromatów 12 Wigilijnych potraw. Znajduję ją w moim ulubionym i niezastąpionym wosku od Kringle o wszystko mówiącym zapachu…  

7A119F55-24D2-4722-8179-D2918BA1E426

Moja nowa „świeczkowa miłość” czyli świąteczna limitka od Jo Malone London – Orange Bitters będzie jej rewelacyjnym uzupełnieniem. Odpalam ją czasem już teraz choć powinnam „oszczędzać”, ale nie mogę się zwyczajnie powstrzymać 😉 Wszystko dlatego, że bardzo polubiłam ich nietuzinkowy zapach – trochę jak ulubiona marmolada brytyjskiej monarchini zrobiona ze specjalnej odmiany gorzkich pomarańczy. Zresztą już o niej pisałam tyle, że w formie wody kolońskiej – zapraszam tutaj.

Poza zupełnie oczywistym klimaciarskim blaskiem, który wszystkie bez wyjątku świece wprowadzają do każdego pomieszczenia, są jednym z nieodzownych towarzyszy moich zimowych kąpieli w wannie. Sprawiają, że otoczona gęstą pianą, ich światłem i wonią, czuję się w pełni zrelaksowana – trochę jak w SPA. Przed wyjściem z wanny obowiązkowy chłodny prysznic, zapewniający dodatkowe doznania, kiedy spływające ze skóry krople wody wyglądają jak płynne złoto… 

Mówiąc o luksusie rodem ze SPA nie mam lepszej i bardziej ekskluzywnej świeczki niż ta seksowna i intensywna od Jo Malone London Oud&Bergamot

FCB65FA4-4529-4B51-B063-C182658985EF

Mogłabym tak jeszcze długo, bo firm których świece, woski czy daylighty miałam jest naprawdę sporo – ale ile można? Miał być jeden post zainspirowany moim wyjątkowo mocnym rozczarowaniem, a już wiem, że będzie jeszcze kolejny. Zakończę nim temat pachnącego domu Comfort In Beauty – tym razem na warsztat pójdą dyfuzory w tym całkiem nowe rewelacyjne odkrycie, a na deser coś designerskiego.

Dziś żegnam się z Wami ciepło i pachnąco oczywiście. Na dole wrzucam jeszcze zdjęcie dekoracji z H&M Home wśród, których są świeczki – ale jak pachną odpalone nie wiem :/ Bardzo podobają mi się jako ozdoby ( i zawsze mogą stanowić zapas na gorsze czasy 😉  

Do następnego

Patrycja

58AF8704-C272-4F2E-9129-88A870D311F8

2 komentarze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

cww trust seal