Beauty
-
STARRING YOU czyli Ty w roli głównej na święta u MAC Cosmetics…
Z marką M.A.C mam relację love-hate. Przyznaję, że to pierwsza kolekcja od chyba 3 wstecz, którą zakupiłam. Nie załapałam się na kolekcję MAC x Patrick Starrr, a po niej żadna nie wzbudziła we mnie wielkiego WOW. Ich kosmetyki były jednymi z pierwszych „świadomych” produktów do makijażu jakie kupiłam. Pierwszy podkład, rozświetlacz do twarzy i oczywiście praktycznie nie zastąpiony Prep + Prime Fix+. Z przykrością stwierdzam, że mój ostatni podkład od nich znacząco odbiegał od poprzednich i ich wysokich standardów. Miałam jeszcze 2 takie średnio udane zakupy i choć generalnie nie mogę powiedzieć, że były to produkty złe, to jednak nie były takie do jakich przyzwyczaiła mnie marka. Jednak kiedy zobaczyłam zapowiedzi tegorocznej świątecznej kolekcji…
-
Ziaja w kąpieli czyli galaretkowy zawrót głowy…
Jestem wielką zwolenniczką szybkiego prysznica. Wiosną i latem to idealna metoda na odświeżenie i codzienną higienę. Sprawa ma się jednak zupełnie inaczej w okresie jesienno – zimowym. Gdy wracam do domu zmęczona, zmarznięta albo gdy chcę się pozbyć wszelkich napięć to wanna jest moim najlepszym przyjacielem. Przygaszone światła, świeczki czasem muzyka i mam własne prywatne domowe SPA. Jeśli i Wy lubicie długie przyjemne kąpiele to mam coś dla Was – nowość od Ziaji. Cytrynowa galaretka myjąca o obłędnym aromacie cytrynowej tarty to przede wszystkim niesamowita przyjemność dla naszego nosa. Poza swoim słodkim zapachem bosko się pieni i pozostawia naszą skórę przyjemnie nawilżoną i wygładzoną. Nie mogłam się zdecydować w sklepie na jedną…
-
Laura Mercier i Kelly Beeman czyli kolejna odsłona świąt w świecie kosmetyków…
Skoro już udało mi się „odbić” bloga z rąk mojego męża, to mogę Wam przedstawić coś pięknego z kolekcji świątecznej 2019. Jest to pierwszy produkt od Laury Mercier, który kupiłam. Kiedyś dostałam quad z różami do policzków i jeszcze czasem z niego korzystam. Kiedy ostatnio byłam w Douglasie, który ma produkty tej marki na wyłączność, szłam tak na prawdę po nowość czyli Laura Mercier Tinted Moisturizer. Okazało się, że produkt nie spełnia w ogóle moich oczekiwań – przede wszystkim gama kolorów jest bardzo uboga i wszystkie dostępne były dla mnie zbyt ciemne, a sam produkt nie zrobił na mnie najlepszego wrażenia. Bardzo dużo słyszałam dobrego o produktach tej marki m.in. o pudrach, ale ilekroć…
-
Ekskluzywna pielęgnacja na noc czyli maska Sisley z kwiatami szafranu…
Na fali mojej nowo odkrytej miłości do produktów Sisley Paris postanowiłam przyjrzeć się bliżej ich kosmetykom do pielęgnacji. W wielu filmach na YouTube czy innych blogach widziałam dużo „ochów i achów” na temat maski Crème à la Rose Noire. Jednak to nie ona zawitała do mojej nocnej pielęgnacji tylko najnowsze dzieło firmy Velvet Sleeping Mask with Saffron Flowers. Maska ma za zadanie odżywić i zregenerować suchą skórę o co w okresie grzewczym nie trudno nawet tym osobom, które zazwyczaj mają ją normalną albo mieszaną. Kiedy kupowałam nie tak dawno temu, zarówno podkład jak i emulsję (pisałam o nich tutaj), dostałam przy obu zakupach próbki tejże właśnie. Po otworzeniu saszetki wydałam z siebie głębokie westchnienie…
-
CHANEL Les Ornaments – czyli świąteczna kolekcja makijażu 2019
Po raz kolejny miałam okazję dostać w swoje ręce najnowszą – tym razem świąteczną – kolekcję na 2019 CHANEL Les Ornaments. Jest ona dla mnie tym bardziej wyjątkowa, gdyż jej premierę miałam okazję zobaczyć w czasie naszej rocznicowej podróży do Wenecji – o której post znajdziecie tu. Poprzednia na jesień/zimę 2019 CHANEL Noir et Blanc o której był mój pierwszy wpis na blogu, to bardzo monochromatyczne zestawienie w moich ulubionych kolorach – czerni i bieli. Tym razem Lucia Pica postanowiła w ramach sezonu świątecznego przenieść nas w barokowy klimat pełen przepychu i blasku złota. Na zdjęciu powyżej znajdują się kosmetyki, które wróciły ze mną do domu. Rozświetlacz ÉCLAT MAGNÉTIQUE jest małym dziełem sztuki inspirowanym guzikiem vintage…
-
Pierwsze urodziny Fenty Beauty by Rihanna w Sephorze czyli stwórz swój box…
W ramach pierwszych urodzin marki Fenty Beauty w polskiej Sephorze możemy same złożyć sobie beauty box z 4 produktami marki. Kompletując zestaw wybieramy jeden z dwóch dostępnych podkładów – nawilżający Hydrating Longwear Foundation lub matowy Soft Matte Longwear Foundation oraz pomadkę w płynie Stunna Lip Paint. Oba produkty są oczywiście pełnowymiarowe. W prezencie zaś otrzymujemy mini wersje Instant Retouch Primer – matującą bazę oraz Instatant Retouch Setting Powder – sypki puder gruntujący. Baza znajduje się w dość uroczej buteleczce z pompka o pojemności 4ml. Ma lekko brzoskwiniowy kolor i bardzo przyjemny delikatny zapach. Nakładając ją na twarz miałam wrażenie, że cały czas nabieram jej za mało. Na zdjęciu poniżej widać ilość z 2 pompek, ja dla uczucia pełnego pokrycia…
-
Guerlain – Parure Gold i Musc Noble czyli bizantyjski przepych na toaletce…
Gdyby nie Delicious Beauty pewnie przed wyjazdem za granicę nie dowiedziałabym się o najnowszej odsłonie kultowego podkładu i dedykowanemu mu pudrowi z serii Parure Gold. W polskiej Sephorze możemy dostać ten produkt w czarnym opakowaniu, ale ja jako prawdziwa sroka uwielbiam to co się błyszczy 😉 Opakowanie przypomina sztabkę złota, a puderniczka idealnie się z nią komponuje. W składzie Guerlain Parure Gold Radiance Foundation o lejącej się delikatnej formule, znajdziemy 24 karatowe złoto, które ma rozświetlać naszą cerę i składnik przyspieszający syntezę kolagenu. Podkład ładnie stapia się ze skórą, choć u mnie lekkie problemy pojawiły się przy płatkach nosa – tam najtrudniej się nakładał. Krycie mamy średnie i jeśli chcemy, żeby ładnie się utrzymywał…
-
Luksus w czystej postaci czyli pielęgnacja i makijaż z Sisley w roli głównej…
Moja przygoda z paryską marką Sisley rozpoczęła się od zapachu Sisley Izia. Dla mnie ta kompozycja jest jedną z najpiękniejszych jakie miałam okazję na sobie nosić. Opiera się na aromatach róży, ale dla mnie nie ma nic wspólnego z klasycznymi różanymi perfumami za którymi nie przepadam. Drzewne nuty w połączeniu z piżmem dają mu coś nietypowego i pięknego. Wspólnie tworzą zaskakująco delikatną wiosenno-letnią energetyczną mieszankę pełną magii. Zakochałam się w nich o pierwszego wejrzenia i nie minęło wiele czasu gdy próbkę zamieniłam na flakonik w którym zamknięto ten wibrujący ogród. Pomimo wielkiej miłości z Izią do pielęgnacji od Sisley podchodziłam z dużym dystansem. Nie ukrywam, że kwestie finansowe odgrywały tu znaczącą rolę –…
-
Nuno i Jeju czyli pielęgnacja młodej problematycznej skóry od Ziaji…
Dziś będzie o pielęgnacji, ale wcale nie dla dorosłych. Uważam, że bardzo ważne jest uczenie naszych dzieciaków nawyku pielęgnacji cery zanim się okaże, że woda nie wystarcza. Mamy już prawie nastoletnią córkę, której cera niestety zaczyna być problematyczna. W niektórych miejscach łatwo się przesusza, w innych przetłuszcza i zaczynają pojawiać się mini wypryski. Rozmawiałam z kilkoma znajomymi o czym chciałyby przeczytać na blogu i właśnie kwestia kosmetyków do pielęgnacji cery dla 10-13 latków okazała się dość istotna zatem zapraszam do lektury 🙂 Seria NUNO została mi polecona przez panią w jednym ze sklepów firmowych Ziaji. W skład całej kolekcji wchodzi 7 produktów – my zdecydowaliśmy się na 3 z nich: NUNO myjący…
-
LANEIGE czyli koreański tercet, który działa cuda…
Dziś trochę o koreańskich kosmetykach, które dosłownie zrewolucjonizowały moją wieczorną pielęgnację. Mowa tu o marce LANEIGE, która jest dla mnie esencją koreańskiej dbałości o cerę. Z każdym kolejnym zakupem w Sephorze moja miłość i fascynacja tymi produktami rośnie. Jestem więcej niż pewna, że nie są ostatnimi na jakie się zdecyduję. Previous Next LANEIGE Lip Sleeping Mask czyli intensywnie regenerująca nocna maseczka do ust była pierwszym produktem tej marki jaki zakupiłam. Jest to prawdziwy sztos i muszę przyznać, że nic lepszego nigdy na ustach nie miałam. Używam jej nie tylko na noc, ale też kiedy zaczynam się malować. Właściwie od niej zaczynam make up – ona spokojnie się wchłania, a kiedy przychodzi czas…