-
Pierwsze urodziny Fenty Beauty by Rihanna w Sephorze czyli stwórz swój box…
W ramach pierwszych urodzin marki Fenty Beauty w polskiej Sephorze możemy same złożyć sobie beauty box z 4 produktami marki. Kompletując zestaw wybieramy jeden z dwóch dostępnych podkładów – nawilżający Hydrating Longwear Foundation lub matowy Soft Matte Longwear Foundation oraz pomadkę w płynie Stunna Lip Paint. Oba produkty są oczywiście pełnowymiarowe. W prezencie zaś otrzymujemy mini wersje Instant Retouch Primer – matującą bazę oraz Instatant Retouch Setting Powder – sypki puder gruntujący. Baza znajduje się w dość uroczej buteleczce z pompka o pojemności 4ml. Ma lekko brzoskwiniowy kolor i bardzo przyjemny delikatny zapach. Nakładając ją na twarz miałam wrażenie, że cały czas nabieram jej za mało. Na zdjęciu poniżej widać ilość z 2 pompek, ja dla uczucia pełnego pokrycia…
-
Luksus w czystej postaci czyli pielęgnacja i makijaż z Sisley w roli głównej…
Moja przygoda z paryską marką Sisley rozpoczęła się od zapachu Sisley Izia. Dla mnie ta kompozycja jest jedną z najpiękniejszych jakie miałam okazję na sobie nosić. Opiera się na aromatach róży, ale dla mnie nie ma nic wspólnego z klasycznymi różanymi perfumami za którymi nie przepadam. Drzewne nuty w połączeniu z piżmem dają mu coś nietypowego i pięknego. Wspólnie tworzą zaskakująco delikatną wiosenno-letnią energetyczną mieszankę pełną magii. Zakochałam się w nich o pierwszego wejrzenia i nie minęło wiele czasu gdy próbkę zamieniłam na flakonik w którym zamknięto ten wibrujący ogród. Pomimo wielkiej miłości z Izią do pielęgnacji od Sisley podchodziłam z dużym dystansem. Nie ukrywam, że kwestie finansowe odgrywały tu znaczącą rolę –…
-
Nuno i Jeju czyli pielęgnacja młodej problematycznej skóry od Ziaji…
Dziś będzie o pielęgnacji, ale wcale nie dla dorosłych. Uważam, że bardzo ważne jest uczenie naszych dzieciaków nawyku pielęgnacji cery zanim się okaże, że woda nie wystarcza. Mamy już prawie nastoletnią córkę, której cera niestety zaczyna być problematyczna. W niektórych miejscach łatwo się przesusza, w innych przetłuszcza i zaczynają pojawiać się mini wypryski. Rozmawiałam z kilkoma znajomymi o czym chciałyby przeczytać na blogu i właśnie kwestia kosmetyków do pielęgnacji cery dla 10-13 latków okazała się dość istotna zatem zapraszam do lektury 🙂 Seria NUNO została mi polecona przez panią w jednym ze sklepów firmowych Ziaji. W skład całej kolekcji wchodzi 7 produktów – my zdecydowaliśmy się na 3 z nich: NUNO myjący…
-
LANEIGE czyli koreański tercet, który działa cuda…
Dziś trochę o koreańskich kosmetykach, które dosłownie zrewolucjonizowały moją wieczorną pielęgnację. Mowa tu o marce LANEIGE, która jest dla mnie esencją koreańskiej dbałości o cerę. Z każdym kolejnym zakupem w Sephorze moja miłość i fascynacja tymi produktami rośnie. Jestem więcej niż pewna, że nie są ostatnimi na jakie się zdecyduję. Previous Next LANEIGE Lip Sleeping Mask czyli intensywnie regenerująca nocna maseczka do ust była pierwszym produktem tej marki jaki zakupiłam. Jest to prawdziwy sztos i muszę przyznać, że nic lepszego nigdy na ustach nie miałam. Używam jej nie tylko na noc, ale też kiedy zaczynam się malować. Właściwie od niej zaczynam make up – ona spokojnie się wchłania, a kiedy przychodzi czas…
-
Bourjois Always Fabulous czyli jeszcze jedna perła z Rossmanna
O haul’u zakupowym w Rossmannie pisałam już tutaj i tu. Czytałam Wasze wpisy oraz opinie na temat kosmetyków, które Wam wpadły do koszyków. Na pozycję lidera wysunął się szczególnie najnowszy podkład od Bourjois. Kilkukrotnie po publikacji moich postów rozmawiałam z moją mamą, która jest wielką fanką podkładów od Clarins. Dawno dawno temu polubiła jeszcze jedną niszową markę, a mianowicie GOSH. Zadzwoniła spytać jaki podkład jej polecam, bo chciała spróbować czegoś drogeryjnego i zastanawia się nad Gosh’em, ale może coś mi ciekawego wpadło w oko. Tak więc opowiedziałam jej o wszystkich ochach i achach, o których przeczytałam w sieci i zaznaczyłam, że choć sama go nie posiadam uznaję, że mogę polegać na zdaniu kilku moich ulubionych bloggerek m.in.…
-
Pillow Talk od Charlotte Tilbury czyli zestaw nude na jesień idealny…
Przyszła jesień, a z nią moja wielka ochota na makijaże ciepłe i stonowane. Produkty o których będę pisała powstały już chwilę temu. My zaś żyjemy w czasach kiedy wiele marek takich jak Anastasia Beverly Hills wypuszcza jedną paletę za drugą, a ostatnio nawet 3 na raz. Te są jednak tak ponadczasowe, że pewnie nie będę ostatnią osobą, która stanie się posiadaczką luksusowej serii Pillow Talk. Już od dłuższego czasu chciałam mieć coś od Charlotte Tilbury. I nie ma chyba nic lepszego, od czego można by zacząć swoją przygodę z tą marką. Autorka tej kolekcji jest brytyjską makijażystką, która założyła prawdziwe imperium, a sama była dyrektorem kreatywnym dla takich marek jak Tom Ford czy Helena Rubinstein. Cała linia Pillow…
-
Haul zakupowy w Rossmannie część 2 – czyli co warto kupić…
Jednym z moich największych drogeryjnych odkryć, choć nie z tego haul’a jest Magic Water od Bielendy. Jeszcze przed wakacjami kupiłam tą w kolorze Nude, która daje efekt „glass skin”, a niedługo po niej odważyłam się na kolor Terracota. W kolekcji znajdują się jeszcze 2 odcienie Gold, który dokupiłam teraz w promocji oraz Pink, który jako jedyny odpuściłam. Jest to naprawdę cudowny produkt, który w niczym nie ustępuje MAC Prep + Prime FIX. Ma delikatny i piękny zapach, nie klei się i nie zostawia nieprzyjemnego filmu, za to w zależności od koloru, daje naszej skórze (jest zarówno do twarzy, ciała jak i włosów) piękny nienachalny glow. Dodatkowo działa jak utrwalacz makijażu i mgiełka – możemy go stosować kilka…
-
MisioweLove czyli TOUS moja miłość
Uwielbiam sklepy Tous za klimat, zapach, który od wejścia nas otula i to, że zawsze mam wrażenie, jakbym dla obsługi była najważniejszą i jedyną klientką w całym butiku. Opakowania w których dostajemy te małe dzieła sztuki są urocze. Każde z nich charakteryzuje mały dzwoneczek na czarnej aksamitnej gumce, który jest jednocześnie ozdobą i zamknięciem pudełeczka. Największym pozytywnym zaskoczeniem, gdy poszłam po swoje pierwsze „misie”, było to, że są chyba jedyną siecią jubilerską, która bierze pod uwagę fakt, że czasem zdarza się nam zgubić jeden kolczyk. Niektóre z nas – tak jak ja, mają też nieparzystą liczbę dziurek w uszach. Właśnie naprzeciw tym oczekiwaniom wychodzi TOUS, który umożliwia zakup pojedynczych kolczyków. Dziś zakupiłam do…
-
Codzienna pielęgnacja po szwedzku czyli Foreo
Przez wiele lat cieszyłam się bardzo dobrą cerą, nie malowałam się, nie używałam kremów, maseczek, a słowa serum czy tonik nie występowały w moim słowniku. Zaś zwykła woda – tak wiem straszne – w zupełności wystarczała mi do mycia twarzy. Z czasem jednak moja skóra zaczęła domagać się więcej atencji i chcąc nie chcąc zaczęłam zgłębiać meandry sztuki pielęgnacji. Moją pierwszą szczoteczką do mycia był Clarisonic (bardzo sensowny cenowo), ale dość szybko okazał się on zbyt mocny do mojego typu cery, zostawiał duże zaczerwienienia i oddałam go mężowi, który z oczywistych powodów ma grubszą skórę na twarzy z tendencją do przetłuszczania. Po wymianie nakładki służy mi jako urządzenie do peelingu…