Jak widzicie na zdjęciu efekt przed i po jest spektakularny (mam nadzieję, że zdjęcie jest to w stanie oddać).
Znam kilka dziewczyn, którym go poleciłam i żadna z nich nie była niezadowolona. Ochy i achy to główne komentarze po.
Początkowo miał być to produkt limitowany z wspomnianej już wcześniej kolekcji CHANEL SS2019 Les Beiges, ale na szczęście pozostanie z nami na dłużej!
W momencie zakupu były dostępne tylko 3 odcienie w Polsce z czego najjaśniejszym był CHANEL Les Beiges Water Fresh Tint w kolorze MEDIUM LIGHT – teraz dostępnych na stronie marki jest ich 6. Brak wszystkich odcieni był przeze mnie traktowany jako minus, bo ten najjaśniejszy był dla mnie zdecydowanie za ciepły i za ciemny w okresie zimowym kiedy moja cera jest dość blada o lekko ziemistym zabarwieniu.
W miesiącach ciepłych nie wyobrażam sobie innego produktu na twarzy, chyba, że jest to jakaś większa impreza i wiem, że lepiej będę się czuła w mocniejszym kryciu.
Jeśli potrzebuję ciut mocniejszego krycia w wersji codziennej pozwalam sobie nałożyć w strategicznych miejscach punktowo korektor, podkład w compakcie czy krem CC lub BB. Sam podkład idealnie i rewelacyjnie wyrównuje koloryt. Skóra jest po nim świeża, delikatnie mokra z takim zdrowym glow.
2 komentarze
Chełmiec
Dla mnie ideał na letnie dni i podczas wysokich temperatur. Trzy odcienie kolorystyczne spasują każdemu 😉
comfortinbeauty
Muszę zobaczyć ten najjaśniejszy pod kątem zimy albo mega wczesnej wiosny 🙂