Podsumowując uważam, że te produkty – a gama ich jest znacznie większa niż to co znalazłam w kalendarzu (są np produkty do kuchni czy do włosów, a także odświeżacze do pomieszczeń w kilku ciekawych wariantach) to rewelacja.
Ilość linii zapachowych powoduje, że autentycznie każdy znajdzie tu coś dla siebie.
Cenowo są bardziej niż przystępne, a jeśli traficie na zestawy czy to w perfumerii czy na duty free albo w salonach marki czy na ich stronie to możecie je kupić jeszcze taniej.
Spokojnie nadadzą się na prezent zarówno dla kogoś jak i dla samej siebie.
Można z nimi wyczarować prawdziwą ucztę dla zmysłów nie tylko w trakcie domowego SPA, ale we własnym salonie czy nawet w trakcie zmywania naczyń 😉
Uwielbiam sprawiać sobie mniejsze i większe przyjemności, a marka Rituals na stałe zagościła już u nas w domu i nawet jeśli nie codziennie to z radością korzystam z tych kosmetyków na wyjazdach – tanio, ekonomicznie i ultra przyjemnie.
Dziś u mnie na stole gości świeca Black Oudh, a ja rozkoszując się jej głębokim i ciepłym aromatem żegnam się z Wami i odpoczywam jak na SelfCareSunday przystało.
Do następnego
Patrycja
Jeden komentarz
Pingback: