-
Najdroższy kalendarz adwentowy jaki kupiłam w 2020 czyli worek niesamowitych nowinek, sprawdzonych już marek i kilku ultra luksusowych perełek…
Przyszła pora na przedostatnie podsumowanie kalendarza adwentowego. Ten z Cult Beauty jest najdroższym jaki kupiłam – i taki spoiler alert nie żałuję. Zdaję sobie jednocześnie sprawę z faktu, że wydatek w granicach 1000pln (zależnie od wahań kursu €) to pokaźna kwota, a w okresie przedświątecznym tym bardziej. Są jednak przynajmniej 2 powody dla których ten właśnie kalendarz całkowicie słusznie wysprzedaje się w ciągu 1-2h. Po pierwsze jego wartość końcowa przekracza astronomiczną kwotę 4500pln. Po drugie daje on nam możliwość poznać nowe i czasem ultra luksusowe marki ze świata kosmetycznego, których w pełnowymiarowej opcji wraz z pełnowymiarową ceną nie wyobrażam sobie kupić „na spróbowanie”. Powodem dla którego dopiero teraz mogę te dwa ostatnie opisać…
-
Zara Emotions w wersji kalendarzowej Beauty Wardrobe czyli szafa wypełniona zapachami od Jo Malone…
Nie będę Wam w tym poście szczegółowo opisywać znalezionych w nim zapachów poza oczywiście tym premierowym. Wcześniej opisywałam je już: tutaj najbardziej szczegółowo tutaj i częściowo tutaj To ewidentnie jeden z najładniejszych kalendarzy jakie kupiłam albo dostałam. Jednak sprawa z nim nie jest tak jednoznaczna jak myślałam kiedy go kupowałam i dotarło to do mnie już po jego całkowitym otwarciu. Z jednej strony ZARA Beauty Wardrobe (teraz taniej o 100pln) jest doskonale przemyślana by móc w niej zebrać całą kolekcję Zara Essentials wraz z premierą najnowszej 9 z kolei kompozycji. Przy 25 produktach każdy kosztuje 19,90, a w ramach noworocznych sale niecałe 16pln. Z drugiej strony takie osoby jak ja, które…
-
#SelfCareSunday z męską pielęgnacją czyli podsumowanie najlepszego męskiego kalendarza adwentowego A.D. 2020
Witajcie w nowym 2021 roku. Mam nadzieję, że będzie choć odrobinę lepszy od poprzedniego! Zaraz zabiorę Was do przejrzenia zawartości jednego z najlepszych jeśli nie najlepszego kalendarza adwentowego jaki miałam okazję otwierać w 2020. I choć jest to kalendarz mojego męża to zrobił na mnie naprawdę olbrzymie wrażenie. Uważam, że nie dość, że jest absolutnie przepiękny – przynosi mi na myśl doskonałego przynajmniej 20yo rdzawego single malt’a i taką męską klasykę bez zbędnych ozdobników – to jeszcze jego zawartość jest praktycznie bezbłędna. Standardowo podsumowanie finansowe robiłabym na końcu. Postanowiłam jednak podzielić zawartość tego kalendarza na 2 grupy (twarz + ciało) Dlatego wrzucę tu listę produktów w kolejności otwieranych szufladek wraz…
-
Glam Planner N°2020 czyli luksusowy kalendarz o kobiecym wnętrzu…
Przeglądając tony zdjęć na Instagramie, wpadł mi w oko kalendarz… Była to miłość od pierwszego wejrzenia – od razu rozpoczęłam poszukiwania tego cudu w sieci. Od zawsze uwielbiałam wszelkiego rodzaju pamiętniki i plannery. Od kilku lat na zmianę kupowałam albo dostawałam w prezencie te od PaperBlanks, które uwielbiam za przepiękne motywy na okładkach – to takie małe dzieła sztuki – czy Moleskine, które mają w swojej ofercie różne edycje limitowane np. z Harrym Potterem czy Fistaszkami. Weszłam na glamcreative.pl i od początku mojej wizyty na stronie – która została stworzona ze smakiem – do zamówienia przeze mnie plannera nie minęło wiele czasu. Przeczytałam o jego wnętrzu, zobaczyłam zdjęcia i wiedziałam, że muszę go mieć. W porównaniu…