-
Getting Skin Ready od ZoSkin Health czyli wprowadzenie do holistycznej pielęgnacji skóry w której medycyna wchodzi w świat kosmetyków…
Zein Obagi MD to amerykański dermatolog, który w 2007 roku założył markę Zo®Skin Health. Szkolił i nadal prowadzi takie szkolenia zarówno dla chirurgów plastyków jak i dermatologów z całego świata. Jest lekarzem, który wierzy w holistyczne czyli całościowe podejście do procesu leczenia i regeneracji dlatego nie oferuje pojedynczych kosmetyków, a całe programy, które stosowane pod ścisłą kontrolą lekarza, choć w domowych warunkach przynoszą doskonałe efekty. Doktor Obagi stworzył markę kosmetyków zarówno typowo pielęgnacyjnych jak i medycznych stąd możliwość ich zakupu jest tylko po konsultacji w gabinetach dermatologicznych i medycyny estetycznej. Każda linia została stworzona dla pacjentów, którzy zmagają się z różnymi problemami skórnymi takimi jak przebarwienia czy trądzik różowaty. Jak wspomniałam…
-
Pijany słoń stanął na głowie czyli pielęgnacja włosów i ciała od Drunk Elephant…
Drunk Elephant to firma clean beauty, której śmiało można powiedzieć kult i pełno zachwytów towarzyszy od powstania w 2012. Urocze minimalistyczne i bardzo przy tym kolorowe opakowania to znak firmowy marki jak i hasło, że nie zawierają w swoich składach „podejrzanej 6” czyli olejków eterycznych, silikonów, SLS, alkoholi, filtrów chemicznych oraz zapachów i barwników. Już wielokrotnie korciło mnie, żeby kupić coś od marki i gdybym miała powiedzieć dlaczego nic wcześniej nie trafiło na moją półkę to chyba byłby to fakt, że ceny nie są specjalnie niskie, ale co więcej nigdzie w PL stacjonarnie nie można ich dostać, a kupowanie pełnowymiarowego opakowania bez wcześniejszego choćby mini testu w perfumerii czy w formie próbek…
-
W poszukiwaniu ideału czyli kremy z SPF nie tylko na lato…
Mamy środek lata i przyszła pora na post o kremach z SPF, ale zanim o nich odrobina teorii 😉 Rodzajów promieniowania jest kilka i coraz częściej w naszej pielęgnacji pojawiają się kremy i kosmetyki, które rozprawiają się z nimi w tym np. tym które emitują nasze laptopy czy smarfony. Dziś jednak chciałabym skupić się na podstawowych 2 czyli UVB i UVA UVB to ten rodzaj promieniowania, który jest odpowiedzialny za poparzenia słoneczne i w 90% za raka skóry UVA to promieniowanie odpowiadające za starzenie się naszej skóry. Promienie UVA wnikają w jej głębokie warstwy i uszkadzają m.in. włókna kolagenowe, powodują powstawanie przebrawień etc. SPF to wskaźnik ochrony słonecznej przeciw promieniom…
-
Wishful – od YoGlow przez Chin Lift do Clean Genie czyli pielęgnacja od Hudy Kattan
Huda Kattan to kobieta instytucja, której nikomu nie muszę przedstawiać. Może to dziwne albo zabawne, ale choć znam ją od całkiem dawna poza szminkami w płynie, błyszczykami i konturówką nigdy nic więcej od niej nie miałam. Ostatnio zaopatrzyłam się w końcu w mini paletę pasteli, której nadal nie użyłam, ale kto powiedział, że wszystkie kosmetyki są do używania, a nie do „miecia” 😀 Wracając jednak do pielęgnacji i jej marki córki WISHFUL skin YoGlow peeling enzymatyczny był pierwszym produktem i z niecierpliwością na niego czekałam. Zamówiłam go na stronie od razu w dniu premiery i za chwilę był już w moich rękach. To być może mało ortodoksyjne podawać scoring kosmetyku przed pełną recenzją,…
-
Zapach w towarzystwie zapachu czyli Zara Emotions…
O perfumach od Jo MaloneCBE i Zary pisałam Wam już tutaj. Ostatecznie zdecydowaliśmy się na te 3 flakony o których pisałam i z każdym dniem moja miłość do nich jest coraz silniejsza, a zapach Ebony Wood jak skradł moje serce na początku tak nadal zajmuje w nim najważniejsze miejsce. Jest tak przyjemnie ciepły i zmysłowy, że aż otula. Co ciekawsze pomimo znacznie wyższych temperatur za oknem nie wydaje się być za ciepły. Drewno hebanowe jest lekko odurzające, ale w taki bardzo przyjemny sposób – nie czuję się nim przytłoczona i ilekroć mam go na sobie moja córka chodzi i pyta co tak pięknie pachnie. Różowy pieprz dodaje mu lekkiego kick’a, ale nie powoduje…
-
Mam ochotę coś zmalować czyli kilka nowości z mojej kosmetyczki…
W związku z tym, że w miarę możliwości wszyscy siedzimy w domach, postanowiłam zebrać garść nowinek w mojej kosmetyczce i zrobić im szybki test pierwsze wrażenie. Na liście tych kosmetyków do makijażu znalazł się kultowy już kompakt od Guerlain – świetlisty puder brązujący Guerlain Terracotta Light – w kolorze 00 Clair Rose. Kupiłam go całkiem niedawno podczas ostatniego DOUGLAS BEAUTY STREET. To cykliczna impreza gdzie poza pielęgnacją i makijażem trafiamy w ręce fryzjerów, stylistów i fotografa. Wracając jednak do kompaktu – jest to produkt genialny tym bardziej, że z Ibrązerami jest mi generalnie średnio po drodze. Pewnie jest to spowodowane moją dość niepewną ręką i obawami przed ciemnymi brzydkimi plamami. Ten jest ultra delikatny, ale…
-
Natychmiastowa poprawa nastroju i skóry dłoni czyli CHANEL na ratunek…
Siedzę w domu, a mimo to nie mogę się często skupić ze zrozumiałych powodów na książkach, które czekały w końcu na chwilę wolnego, by zostać przeczytane. W związku z powyższym najczęściej spędzam czas na rozrywkach, które wyłączają mój mózg z nadmiernego obciążenia np gra w UNO czy Netflix 😉 Nie można jednak zapominać o sobie. Nie ma co ukrywać od czasu do czasu wewnętrzny przymus powoduje kolejny „klik” i pojawia się jeden z najmilszych komunikatów ever – Twoje zamówienie on-line jest gotowe do wysyłki 😀 Trzeba sprawiać sobie małe przyjemności, żeby nie zwariować w tym zwariowanym świecie. Umówmy się – shopping to często jedna z większych radości codziennego życia, sposób…
-
Pielęgnacyjna perełka od CHANEL czyli cuda czasem się zdarzają…
CHANEL Le Lift Créme Yeux będzie gwiazdą tego postu całkowicie zasługując na to miano. Jest to druga odsłona tego kosmetyku i od razu chcę zaznaczyć, że nie miałam przyjemności testować poprzednika. Za nim jednak przejdę do szczegółowego opisu muszę się Wam do czegoś przyznać. Mianowicie do tego, że w zasadzie nie uznaję pielęgnacji od marek modowych. Uważam, że kolorówka to całkowicie zrozumiała kolej rzeczy w świecie mody, ale do pielęgnacji podchodzę bardzo ostrożnie. Zwyczajowo wybieram marki, które się w tym specjalizują. Pewnie nadal by tak było gdyby nie moja ostatnia wizyta w butiku spod znaku krzyżujących się dwóch literek C w GalMoku w Warszawie. Korzystając z uprzejmości pani, która mnie tam malowała kosmetykami…
-
HairCare Is The New SkinCare czyli pielęgnacja włosów od Sisley Hair Rituel i jeszcze coś…
Wiecie już nie od dziś, że markę Sisley uwielbiam i pewnie nie byłabym sobą gdybym nie spróbowała też linii do włosów, która pojawiła się pod koniec ubiegłego roku. W gamie produktów do pielęgnacji włosów jak i skóry głowy mamy zarówno odżywki, olejki, szampony jak i maski. Każdy z tych kosmetyków zawiera w sobie minerały, proteiny oraz witaminy, ale przede wszystkim skoncentrowane olejki eteryczne i jak to u Sisley bywa ekstrakty roślinne. Dla mnie te roślinne składniki to wręcz znak firmowy marki. Podstawowym ich zadaniem w wypadku linii do włosów jest regeneracja ich struktury i znaczące odżywienie samych cebulek. Nie chcę Was zanudzać informacjami o każdej jednej składowej poza pewnymi podstawami. Jeśli ktoś z Was…
-
Na górze róże czyli Miss Dior Anno Domini 2020…
Kiedy tydzień temu zajrzałam na chwilę do Sephory nie spodziewałam się gromu z jasnego nieba. Taka tam zwyczajna wizyta w perfumerii okazała się być momentem w którym zostałam oczarowana w 2020 po raz pierwszy. Oczywiście liczę na to, że nie będzie on ostatnim takim w 2020 roku 😉 W ramach przedpremiery na mojej skórze zagościł zapach prawdziwie oszałamiający. Od ponad tygodnia na dobre rozgościł się w moim sercu, a od tygodnia pięknie prezentuje się na mojej toaletce i obłędnie pachnie na mojej skórze. Choć w planach miałam zakup Miss Dior Absolutely Blooming, to gwiazda dzisiejszego posta przyprawiła mnie o szybsze bicie serca od momentu poznania. Sama kompozycja choć znajduje się w…